wtorek, 5 sierpnia 2014

Inferno

Autor: Dan Brown
Wydawnictwo: Sonia Draga
Rok wydania: 2013
Gatunek: sensacja, kryminał, thriller
Moja ocena: 6,5/10

Jako, że bardzo podobały mi się poprzednie książki tego autora, ta była na mojej liście obowiązkowej.


Robert Langdon mam trudne życie. Tym razem budzi się w szpitalnym łóżku i nic nie pamięta, nie wie gdzie jest i nie wie skąd w jego marynarce znalazł się tajemniczy przedmiot. Jednak nie ma czasu by się o to spytać bo gdy tylko się budzi ktoś próbuje go zabić.  Ucieka w towarzystwie lekarki Sienny Brooks i rozpoczyna podróż, która ma przywrócić mu pamięć i uratować świat. 

I tu zaczyna się problem. Bardzo podobały mi się „Kod da Vinci” i „Anioły i demony” a także pozostałe jego książki. Akcja nie dłużyła się i one są naprawdę godne polecenia. Ta niestety nie porywa. Ciężko jest dokładnie opisać jej wady bez wdawania się w fabułę.
Zacznę może od plusów. Na pewno jednym z nich jest pomysł na motyw przewodni: Piekło Dantego.  Lubię książki, które mają właśnie taki motyw przewodni. Jednak wydaje mi się, że nie został wykorzystany potencjał drzemiący w tym dziele.  Następnym plusem jest postać Sienny, naprawdę dobrze przemyślana i chyba najlepsza żeńska postać w jego książkach.
Mam wrażenie, że na Langdona spadło za dużo i czekam na książkę Browna, w której da mu spokój bo niestety to już nie jest ten Langdon którego poznajemy w Kodzie. Brakowało mi trochę tego dreszczyku emocji , który czuję przy dobrych książkach z tego gatunku.  Zaskoczenie też nie było jakoś porywające. Nie było tego efektu : ” O ja to się nie mogło zdarzyć, w ogóle o tym nie pomyślałam” 

""Człowiek musi przejść przez piekło, aby trafić do raju".

"Jedna forma zarazy przenosi się szybciej od wirusa - strach".

"Możesz ocalić świat! Jeśli nie ty, to kto? Jeśli nie teraz, to kiedy?"

Wasza Hazel :)

4 komentarze:

  1. Jakoś nie widzę nic dla siebie w książkach Dana Browna :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Piekło Dantego to faktycznie ciekawy motyw przewodni :-) Trochę szkoda, że historia nie wykorzystała całego swojego potencjału. Chętnie zapoznam się natomiast z "Kodem..," :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie tez kiedyś pojawiła się recenzja Inferno ;) a Boską komedię Dantego kupiłam sobie w księgarni niedługo potem, bo spotkałam się z tym motywem już w kilku książkach i byłam zwyczajnie ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Osobiście zdecydowanie nie jestem fanką Dana Browna. Przeczytałam Anioły i demony i w ogóle nie bawiłam się w trakcie ich czytania. Denerwowało mnie bardzo na przykład to, że Robert Langdon stwierdził, że nikt nie zna nazwiska Rafaela (spytałam moje koleżanki, które są bardzo daleko od sztuki, czy znają - wszystkie powiedziały, że Santi, czyli dobrze). Skoro Inferno jest gorsze, to dobrze, że przeczytałam tę recenzję, bo zastanawiałam się nad przeczytaniem, a teraz już wiem, że nie warto.

    OdpowiedzUsuń