poniedziałek, 2 grudnia 2013

Coś własnego :) PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE !!!!!

Autorstwo:
Anna Bury 
Paulina Czajka 

Dziękujemy za kilka dodatkowych zdań :

Marysia Binkiewicz 
Maja Krzemińska 
Sandra Błaszczyk 






Katy była zwykłą nastolatką.Chodziła do szkoły średniej,była popularna , miała oddaną i zawsze pomocną przyjaciółkę Anne.Jej rodzina była jedną z najbardziej znanych w dość dużym miasteczku Beauty City , ojciec był szeryfem a matka burmistrzem.W jej życiu było wszystko idealne do czasu gdy pewnego sierpniowego popołudnia gdy spacerowała po pobliskim miejskim parku spotkała pewnego bardzo tajemniczego chłopaka. Gdy go zobaczyła, poczuła, że jest w nim coś takiego.. hipnotyzującego. Chłopak był przystojny. Wysoki, ciemnowłosy, a jego oczy z daleka sprawiały wrażenie czarnych, co jeszcze bardziej potęgowało wrażenie tajemniczości, ubrany był cały na czarno co mocniej wzbudziło ciekawość Katy , podeszła bliżej chciała coś do niego powiedzieć ale nie wiedziała jak, było w nim coś co ją przyciągało.Nie mogła oderwać od niego wzroku. On również patrzył na nią. Jego spojrzenie było niesamowite.Bala się tak po prostu podejść nie wiedziała jak on zareaguje , może pomyśli że jest wariatką.Stać tak jak teraz na środku parku też nie mogła bo wyglądało to co najmniej dziwnie , nie wiedziała co ma zrobić. Chłopak coraz bardziej się w nią wpatrywał więc Katy usiadła na ławce starała się na niego nie patrzeć ale to było silniejsze od niej odwróciła wzrok po chwili gdy znów spojrzała chłopaka już nie było.Zawiedziona pomyślała że pewnie go wystraszyła , chciała już wstać i wrócić do domu gdy usłyszała w głowie , obcy głos „Właśnie tak .Idź nie oglądaj się za siebie”.-Katy znieruchomiała.Ogarnęło ją uczucie paniki.Zaczęła obracać w dłoni bransoletkę , wpatrując się w psa biegającego po trawniku .Ten chłopak , głos..O co chodzi z tym głosem. „Za dużo myślisz” - głos należał do , pewnej siebie osoby.Katy w była zbyt przerażona by się ruszyć , nie wiedziała co ma zrobić to wszystko ją przerosło wstała i zaczęła biec w stronę domu.Gdy tylko tam dotarła, szybko wbiegła po schodach i zamknęła się w pokoju.Postanowiła zadzwonić do Anne, może ona coś poradzi.W końcu czyta te wszystkie książki o magii itp.Sięgnęła do torebki i wyciągnęła telefon i wybrała tak dobrze znany numer.Przyjaciółka odebrała już po 2 sygnale :
-Halo?
-Halo Anne ? Stało się cos bardzo dziwnego .Ja , ja chyba zwariowałam nie uwierzysz jak ci to powiem-powiedziała roztrzęsiona Katy
-Co co się stało mów.-przejęła się Annie zdenerwowaniem przyjaciółki
-Nie, nie przez telefon możemy się spotkać ?? Może wpadnę do ciebie za godzinę ??
-Pewnie przyjeżdżaj jak najszybciej.
Zakończyły rozmowę i Katy zaczęła się szykować na spotkanie z przyjaciółką .Umyła szybko niesamowicie gęste włosy o kolorze kasztanowym i wysuszyła. Spojrzała przez chwilę w lustro. Zobaczyła tam niesamowicie szczupłą dziewczynę, o oczach niebieskich jak ocean. Zawsze mówili jej, że była piękna , ale nigdy się tym nie przejmowała i nie zwracała na to uwagi. Jej brwi były ciemne, a rzęsy długie. Pomalowała je czarnym tuszem, a duże usta błyszczykiem . Ubrała się w luźną bluzkę, która sięgała jej do kolan, z napisem Miau. Dołączyła do tego leginsy .Już otwierała drzwi kiedy usłyszała głos spod okna:
- Nic jej nie powiesz- Katy odwróciła się.Przy oknie stała szczupła blondynka w kobaltowej zwiewnej sukience.
-Nie możesz powiedzieć .Zresztą nie uwierzy ci.Też bym nie uwierzyła-Katy z trudem rozpoznała ten głos..Głos z jej głowy...Spojrzała na intruza przerażona:
-Może się trochę ogarniesz ?-spytała dziewczyna od głosu- w końcu tylko cię pilnuje.Nie jestem aniołem ! -dodała szybko-I dobrze ci radzę nie mieszaj się w to to nie twoja sprawa odpuść -Katy przez dłuższą chwilę nie mogła nic z siebie wykrztusić ale w końcu z trudem powiedziała:
-Kim jesteś ? Co tutaj robisz ? Jakim aniołem ?I w co mam się nie mieszać ?? Zaraz zaraz czy ty powiedziałaś, że mnie pilnujesz ?? W jakim celu jestem duża nie potrzebuje niańki jeśli to pomysł mojego ojca to przesadził na maksa- to ostatnie wypowiedziała z oburzeniem dalej nic nie rozumiejąc.
Twojego ojca ?-dziewczyna prychnęła-po prostu.Nie chcę byś się wpakowała w coś czego potem będziesz żałować ...Przyjrzyjmy ci się..Zdecydowanie przereklamowane oczy- blondynka odwróciła Kate-ładna figura , ale ciuchy całkowicie nie dopasowane -uśmiechnęła się z politowaniem.-Jestem Alishia gdyby co -dodała i wróciła do oglądania Katy...-Dobra , wyjaśnię ci tyle ile umiem, d-Alishia powiedziała wesoło- więc ten tajemniczy chłopak o ciemnych oczach...Czemu oni zawsze wyglądają tak samo ? No ten chłopak nie jest dla ciebie. Przewróci twoje życie całkowicie do góry nogami-Katy otworzyła usta by coś powiedzieć, ale Alishia wyprzedziła ją- powiesz mi zapewne że on cię wcale nie interesuje..No niby tak, ale tak się zaczyna..Zawsze się tak zaczyna..ZAWSZE...
Katy stała tak wpatrując się w Alishie z otwartymi ustami i nie mogła uwierzyć , że ktoś tak piękny jest w jej pokoju i z nią rozmawia. Alishia miała długie blond włosy kremową cerę i piękne duże szare oczy .Po chwili Katy się otrząsneła i powiedziała:
-Ale to nie jest chyba twoja sprawa. Nie uważasz że może własnie tego mi potrzeba moje życie od wielu lat jest takie samo tak samo idealne i jednocześnie nienormalne , matka wiecznie nie ma dla mnie czasu a ojciec nie pamięta nawet ile mam lat . Więc może właśnie tego mi potrzeba , adrenaliny czegoś innego co zmieni moje życie może na lepsze może na gorsze to chyba moja sprawa. Skoro nie przysłał cię mój ojciec to kto ?? I złaź z buciorami z mojej ulubionej pościeli-zdenerwowana Katy podeszła i wytarła skrawek pościeli który ubrudziła Alishia swoimi czarnymi butami na szpilka tak wysokich że Katy by nie uszła w nich kilku kroków.
-Jak chcesz- powiedziała Alishia- tylko wspomnij później, że próbowałam cię ostrzec. Minęła Katy i poszła w stronę drzwi. Na odchodnym rzekła- Ten chłopak zniszczy ci życie. Katy już otwierała usta żeby powiedzieć ''tego nie wież ''jednak zorientowała się, ze dziewczyna zniknęła.W tej samej chwil dostała sms-a od Anne :
Przepraszam nie możesz przyjść ;(
Muszę się zająć Klayley, mama
dostała telefon z pracy i musiała
wyjść .Przepraszam -Anne
Katy nie ukrywała że było jej to na ręke i odpisała :
Nie ma sprawy, też mi coś wypadło
Do zobaczenia- Katy
Wysłała, wzięła kurtkę i poszła do parku z nadzieją że spodka ów tajemniczego chłopak.Chodziła po parku ponad godzinę, jednak chłopak się nie pojawił. Zrezygnowana, już miała wracać do domu, gdy zauważyła znajomą sylwetkę. To był on!!! Z bijącym sercem udała się w jego stronę. Nagle chłopak zaczął powoli gdzieś iść. Katy postanowiła, że tym razem nie odpuści i poszła za nim. Idąc tak, zauważyła, ze wchodzi w nieznane sobie rejony miasta. W pewnej chwili chłopak zatrzymał się, powoli odwrócił głowę i spytał:
- Dlaczego za mną idziesz?
-Do końca sama jeszcze tego nie wiem - powiedziała lekko się czerwieniąc.
-Nie uważasz ,że to nie rozsądne śledzić osobę której nawet nie znasz ?? A jak jestem seryjnym zabójcą ??-powiedział chłopak lekko unosząc kąciki ust w uroczy uśmiech
-Nie jesteś-odpowiedziała już trochę pewniej
-Skąd wiesz,że nie , nawet mnie nie znasz-podszedł bliżej wciąż z uśmiechem na ustach -Jestem Drake
-Katy-ledwo to powiedziała chłopak zniknął miała już odejść gdy za plecami usłyszała szept
-Nie znikłem , jestem tu
-Jak to zrobiłeś ??-Powiedziała do wciąż stojącego za nią Drake'a.
-Przeszedłem gdy mrugnęłaś- odpowiedział z poważną miną .Miał ciemne oczy , niczym noc.Cera oliwkowa , a włosy podniesione do góry.Katy zapragnęła sprawdzić czy są stylizowane na żel.
-Naprawdę-rzekła szatynka -a może potrafisz znikać niczym Harry Potter ?- Drake uśmiechnął się- Harry Potter ? Serio ? Prawdę mówiąc nie wierzę w takie bzdury , więc jeśli szukasz seksownego wampira to nie u mnie.A jeśli nie to pójdziemy na kawę-wskazał palcem małą kawiarenkę
- Nie szukam wampirów , czarowników i tym podobnych nadnaturalnych istot -zaśmiała się Katy , przypominając sobie Alishię..Dobrze że przynajmniej ten przystojniak jest normalny
- To proszę za mną , panno Katy- na te słowa dziewczyna się roześmiała i poszła za chłopakiem.
Spędzili w kawiarni prawie 3 godzi tak dobrze im się rozmawiało że Katy nie zwróciła uwagi,że jest tak późno zupełnie zapomniała o słowach kobiety która dziś późnym popołudniem pojawiła się w jej pokoju.Katy była tak zafascynowana Drake'm że straciła poczucie czasu i tym samym była spóźniona na kolacje ale nie przejmowała się tym ciągle myślała o chłopaku, miała jego numer więc miała nadzieje, że nie będzie musiała wypatrywać go w parku.Kiedy wróciła do domu wszyscy byli już po kolacji matka się na nią zdenerwowała gdyż nie przyszła na czas,ale Katy jej nie słuchała w głowie wciąż miała Drake'a :jego oczy,uśmiech sposób mówienia a najbardziej całus złożony na jej policzku na pożegnanie.Pomyślała że Alishia zwariowała ostrzegając ją przed chłopakiem ,to nie było nic złego , w końcu ktoś jej się spodobał.Kiedy matka skończyła mówić ,zjadła w pośpiechu kolację i poszła do siebie.Katy usiadła na wielkim łóżku w swoim pokoju.Telefon zamknęła w szufladzie w szafce nocnej, by nie kusiło jej by zadzwnonić.To do niego należał pierwszy krok, czyż nie ? Szybko odrzuciła wzrokiem swój pokój -drewniane panele , beżowe ściany z mnóstwem zdjęć , rysunków , pocztówek.Niebieski drzwi i schylający się sufit .-Och Katy , bidulko- szatynka usłyszała głos , który od razu wywołał w niej irytacje.Odwróciła się i spojrzała na szarooką blondynkę.Tym razem była ubrana w dzinsy , biały żakiet w czerwoną bluzkę i buty na koturnie tego samego koloru-już się zaczęło.
-O co ci chodzi -wrzasnęła Katy- on nie jest zły.Był miły i kompletnie nie szalony..
- Złe będzie to co z tobą zrobi-rzekła Alishia.
Katy rzuciła jej pytające spojrzenie
-ta płeć już taka jest.Bawi się , gra , igra a jak znajdzie jakąś wadę to „bye,bye”-intruzka wzdygnęła się
-On nie jest taki..-Chyba-pomyślala Katy.W końcu wcale go nie znała.
-Obiecuje ci że nie pozwolę aby cię skrzywdził-powiedziała z determinacją -Ochronię cię przed nim
-A kim ty jesteś ,żeby mnie chronić ,mówić co mam robić .Daj mi spokój nie jesteś moją matką i jak znalazłaś się w moim pokoju-Katy ze zdenerwowania już prawie krzyczała ale pomyślała''Nie daj się wyprowadzić z równowagi ona własnie tego oczekuje''
-Pewnie się domyśliłaś że nie jestem do końca normalna-rzekła Alishia- spokojnie nie zamierzam cię zabić wyluzuj.
Nie możesz mi po prostu dać spokoju -spytała zrezygnowana Katy
-Mam pomysł- rzekła zbyt głośno Alishia- odgrodzimy cię od pana idealnego emocjonalnie..Wtedy będziesz mogła sobie z nim pobyć i przekonać się czy cię zrani..
-Ale..On taki nie jest..Po co miał by mnie ranić..-zapytała Katy
-Ojj Kat, będę ci mówić Kat-zaproponowała blondynka- zrozum to mężczyzna, oni wszyscy są tacy sami
-Ty najwyraźniej jesteś uprzedzona do wszystkich mężczyzn ,ale nie wszyscy są tacy sami-odparła szatynka
-Powiedziała panna „bo ja mam taakie doświadczenie z facetami”-rzuciła Alishia ironicznie- skąd możesz wiedzieć że on przeżył to spotkanie tak samo jak ty ?
-Boo..Nie wiem, ale nie mogę tak po prostu zrezygnować , bo nie wiem czy on też mnie lubi.Trzeba ryzykować-Alishia przewróciła oczami
-Aż tak się w nim zadurzyłaś ? Jej jesteś szybsza niż BMW mojego ojca - rzuciła Alisha
-Ja ..Nie wiem..Czemu mam ci się zwierzać ? Kim ty w ogóle jesteś ?
-Jestem Alishia,a jak ci powiem kim jestem to nie uwierzysz, wiec powiedzmy ze będę twoją dobrą przyjaciółką .Nie ważne czy chcesz mojej pomocy czy nie.Dostaniesz ją.
-Już mam jedną przyjaciółkę i mi wystarczy , daj mi spokój nie znam cię i wcale nie muszę z toba rozmawiać , wyjdź z mojego pokoju bo zacznę krzyczeć .
-Dobra już dobra -odparła wstając z łóżka i podcodząc do okna-to jeszcze nie koniec.Do zobaczenia -skoczyła i już jej nie było.
Katy zamknęła szybko okno i zerknęła czy Alishia jest na dole ale już jej nie było .





Takie o nasze dzieło :) Napisałam to z fankami strony : Czytanie moje drzwi do świata marzeń:) ZAKAZ KOPIOWANIA !!!!! 

4 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Dziękuje :) Miałam dokończyć już sama ale brak czasu wziął górę :( //annie

      Usuń
  2. Nasze opowiadanie ^^ Ciekawiło mnie co z nim ;D ~~Paulina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przydałoby się dokończyć :) Może na przerwie świątecznej coś wykombinujemy :)

      Usuń