czwartek, 27 lutego 2014

Nominacja do Liebster Blog Award

To pierwsza taka nominacja jaką nasz blog otrzymał ! Mam nadzieje, że się wam spodoba :) 
Nominowane zostałyśmy przez : http://justbooks17.blogspot.com za co dziękujemy a poniżej odpowiemy na pytania oraz nominujemy 11 blogów :) 





O co chodzi w Liebster Blog Award:
Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę”.  Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.

1.Najlepsza polska książka to...
Odpowiedź Annie : Ciężko powiedzieć każda książka ma w sobie coś niesamowitego tylko trzeba umieć to znaleźć.Czytam mało polskich książek także podam kilka tytułów które wydają mi się że na to zasługują : Kroniki Ciemności -Agnieszka Michalska; Szachownica Śmierci-Marta Grzebuła; 
Odpowiedź Hazel : Najlepsza polska książka jaką czytałam to Sługa Boży Jacka Piekary 

2.Ile miała stron najgrubsza przeczytana przez Ciebie książka i jaki miała tytuł? 
Odpowiedź Annie: Najgrubsza książka jaką przeczytałam to Harry Potter i Zakon Feniksa która miała 960 str.
Odpowiedź Hazel: Harry Potter i Zakon Feniksa 960 str.

3.Na jakiej książki ekranizację najbardziej czekasz?
Odpowiedź Annie: Oczywiście na Akademie Wampirów , nie pogardziłabym również ekranizacją Szeptem no i oczywiście dalsze części Igrzysk Śmierci.
Odpowiedź Hazel: Ekranizacja Gwiazd Naszych Wina 

4.Kocham czytać bo...?
Odpowiedź Annie :Bo to niesamowita przygoda, czytanie pozwala oderwać się od rzeczywistości, przenieść w inny świat, zapomnieć o codziennych sprawach i żyć życiem innych. Jak powiedziała pani Wisława Szymborska : ''Czytanie to najpiękniejsza zabawa jaką ludzkość sobie wymyśliła''. Czytanie to również wartościowy sposób na spędzanie wolnego czasu, które również uczy.
Odpowiedź Hazel: Bo mogę uciec od rzeczywistości, wtedy nie obchodzi mnie co się dzieje jestem tylko ja i książka, kocham również możliwość przeżywania przygód razem z bohaterami.

5.Moja ulubiona trylogia to...?
Odpowiedź Annie: Odpowiem może nietypowo ale kazać książkoholikowi wybrac ulubioną trylogię to jak kazać matce wybrać ulubione dziecko. Dlatego też wskażę kilka trylogi : Igrzyska Śmierci, Umarli Czasu nie liczą, Spętani przez bogów.
Odpowiedź Hazel: Oczywiście Igrzyska Śmierci 

6.Na jaką premierę książkową czekasz najbardziej w 2014 roku? 
Odpowiedź Annie: Oczywiście Dary Anioła Miasto Rajskiego Ognia ;) 
Odpowiedź Hazel: Dary Anioła Miasto Rajskiego ognia, Wierna oraz 3 część Córki dymu i kości

7.Jaki jest Twój ulubiony gatunek książek?
Odpowiedź Annie : Uwielbiam paranormal romance oraz fantastykę wszystko z nutką horrou :) 
Odpowiedź Hazel:Paranormal romance :)

8.Wymień 4 najczęściej odwiedzane przez Ciebie blogi książkowe. 

9.Czytasz książki zagraniczne w oryginale?
Odpowiedź Annie : Oczywiście czytam książki zagraniczne lecz przetłumaczone na j.polski 
Odpowiedź Hazel : Obecnie Sherlocka Holmesa 

10.Największa porażka wśród przeczytanych przez Ciebie książek to...?
Odpowiedź Annie: Pamiętniki Wampirów i Nowa Miłość 
Odpowiedź Hazel : Zmierzch 

11.Co poza książki jest Twoją pasją? 
Odpowiedź: Mhh głównie oczywiście czytanie ale tak po za tym to podróże, basen, muzyka, seriale stacji The CW :) 
Odpowiedź Hazel: Siatkówka , muzyka, a konkretnie pianino 

Nominuje następujące blogi :) :

Pytania:
1.Dlaczego warto czytać ?
2.Jaka była twoja pierwsza przeczytana książka od której zaczęła się twoja przygoda z czytaniem ?
3.Ulubiony autor ? ( Odpowiedź uzasadnij )
4. Rodzaj książek po jaki najczęściej sięgasz ?
5. Czy twoim zdaniem jakaś ekranizacja książki jest lepsza od samej książki ?
5.Ebook ws papier ?
6.Kupujesz, wypożyczasz, czytasz w ebooku czy audiobook ?
7. Książka do której na pewno wrócisz nie raz ?
8. Najgorsza książka na jaką się natknęłaś to ...?
9.Czy miejsce w jakim czytasz ma znaczenie ,Czy może to być każde dowolne miejsce : szkoła, autobus,park łąka ?
10.Lektur ah te lektury każdy jest do nich sceptycznie nastawiony bo stereotypowo są nudne, zawiłe, długie i niezrozumiałe, a może masz jakieś które lubisz ?
11. Chciałabyś/chciałbyś napisać coś własnego ?


Dziękuję za nominację :) I zapraszam do odpowiedzenia na pytania nominowane blogi. Pozdrawiam Annie 

niedziela, 23 lutego 2014

Miasteczko Salem

Tytuł oryginalny:  „Salem’s  Lot”
Autor: Stephen King
Rok wydania:  1975
Wydawnictwo: Amber
Gatunek: horror
Moja ocena: 6/10

Do przeczytania tej książki skłoniła mnie popularność jej wśród mojej klasy i znajomych. Kolejnym z czynników, było moje zainteresowanie Salem, przez projekt.

Stephen Edwin King (ur. 21 września 1947 w Portland) – amerykański pisarz, autor głównie literatury grozy.  W przeszłości wydawał książki pod pseudonimem Richard Bachman, raz jako John Swithen. Jego książki rozeszły się w nakładzie przekraczającym 350 milionów egzemplarzy, co czyni go jednym z najbardziej poczytnych pisarzy na świecie.

Znany pisarz Ben Mears powraca do miejsca, gdzie spędził dzieciństwo – małego miasteczka Jerusalem zwanego też Salem. Główny bohater jest szczególnie zainteresowany starym domostwem rodziny Marstenów, w którym przed wielu laty doszło do tragicznych wydarzeń. Okazuje się, że dom został kupiony przez 2 tajemniczych mężczyzn. Wkrótce w Salem, w dziwnych okolicznościach zaczynają umierać ludzie.

Tak szczerze to trochę się rozczarowałam.  Spodziewałam się dobrego horroru.  Ogólnie lubię Kinga i jego książki, ale ta mnie nie porwała. Brakowało mi tego deszczyku emocji i niepewności, a to była po prostu historia o walce z wampirami nawiedzającymi miasteczko.  Jeśliby oceniać tylko pod takim kątem, to jest jedna z lepszych, ale jako horror nie spełniła moich oczekiwań.  Autor książek przyjeżdża do miasteczka z dzieciństwa i spotyka tam wielką miłość.  Później zostaje wplątany w aferę z zaginięciami i zabójstwami. Trochę banalne, ale to tylko moja opinia.  Pamiętajmy też o roku wydania tej książki na pewno wtedy była przełomowa, jednak teraz nie porywa. Jednak znalazłam tam parę fajnych cytatów ;)


„Cicha woda zawsze płynie głęboko.”

„Boże, użycz mi pogody ducha, abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić, odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić, i szczęścia, aby mi się jedno z drugim nie popieprzyło.”

„Zrozumieć śmierć? Proszę bardzo. Śmierć przychodzi wtedy, gdy dopadnie cię któryś z potworów.”

"Ostatnią myślą jaka nawiedzała przykutych do szpitalnego łóżka ludzi, było mrożące krew w żyłach podejrzenie, iż ciało w rzeczywistości nigdy nie było przyjacielem, lecz wrogiem, zdecydowanym za wszelką cenę zniszczyć nadrzędną siłę, która je stworzyła, wykorzystała, a następnie porzuciła, gdy tylko wdarły się w nie wirusy rozumu"



Hazel 






piątek, 21 lutego 2014

KONKURS !

Konkurs ! konkurs! konkurs ! 


 Razem z Hazel postanowiłyśmy zorganizować 1 konkurs na naszym blogu :) Najpierw o nagrodach : Do wygrania książki w wersji Ebook. Jedna książka wybrana przez zwycięzce + ebook niespodzianka + możliwość napisania recenzji która zostanie opublikowana na naszym blogu :) 

REGULAMIN:
1.Trzeba obserwować naszego bloga/
2.Polubić nas na facebooku
3.W komentarzu odpowiedzieć na nasze 2 pytania konkursowe i je uzasadnić  : 
~ Dlaczego warto czytać ?
~Jeśli mógłbyś/ mogłabyś poznać jakiegoś autora osobiście kto to by był ?
4.W komentarzu podać adres email oraz nick pod jakim obserwujesz bloga oraz na naszym fanpagu napisać że polubiliście 
4.Konkurs trwa od 21.02 do 01.03 wyniki tydzień później
5.Żeby konkurs się odbył minimum 5 zgłoszeń 
Ebooki do wyboru :
-Akademia Wampirów - 1-6
-Percy Jackson - 1-6 
-Złodziejka Książek 
-Czerwień rubinu 
                                         Pozdrawiam Annie 

środa, 19 lutego 2014

Akademia Wampirów

Tytuł: Akademia Wampirów tom 1
Tytuł Oryginalny : Vampire Academy 
Seria: Akademia Wampirów 
Autor: Richelle Mead 
Wydawnictwo : Nasza księgarnia 
Rok Wydania : 2010
Ocena 9/10



Książkę postanowiłam przeczytać ponieważ mam zamiar pójść na film :) A jak wiadomo lepiej najpierw sobie wyobrazić postacie i akcje rozgrywające się w książce niż od razu zobaczyć ekranizacje :) Swoją drogą ekranizacja w Polsce 21 marca :) 


 Richelle Mead to pisząca dla New York Times i USA Today jedna z najlepszych autorek gatunku urban fantasy. Jej książki adresowane są zarówno dla dorosłych jak i młodzieży. Pochodzi z Michigan, obecnie jednak mieszka w Seattle gdzie pracuje nad nad swoimi trzema seriami. 


Tylko najlepszy przyjaciel może ocalić ci życie. Zwłaszcza jeśli twój wróg jest nieśmiertelny…
Akademia wampirów to cykl powieściowy, który pokochały już miliony czytelników. Często jest porównywany ze "Zmierzchem" Stephanie Meyer. W szkole imienia świętego Władimira wampiry czystej krwi – moroje – uczą się posługiwać swoimi nadnaturalnymi darami, a mieszańce – dampiry – szkolą się na ich opiekunów i oddanych strażników. Posępne mury kryją jednak więcej mrocznych tajemnic, niż można by podejrzewać. Lissie Dragomir, morojce ze szlachetnego rodu, grozi śmiertelne niebezpieczeństwo. Czy dampirka Rose, połączona z nią telepatyczną więzią, zdoła ochronić przyjaciółkę?


Książka jest na prawdę niesamowita. Bardzo ważne jest aby przeczytać najpierw opis książki gdyż później można pogubić się ze zrozumieniem kim są moroje i dampiry. W opisie pisze że często jest porównywana do Zmierzchu, ale ja się z tym zupełnie nie zgadzam. To zupełnie inna fascynująca opowieść. W tej powieści wampiry nie są silne potrzebują ochrony czyli dampirów-pół ludzi pół wampirów które są znacznie silniejsze, szynsze mają wyostrzone zmysły.  Może dlatego książka jest taka fascynująca, ponieważ każdy zna typowe książki o wampirach które są silne niezniszczalne i to one chronią a tu bum zupełnie na odwrót. Akcja dzieje się w szkole, uczniowie przeżywają normalne sytuacje jak zwykli ludzie : imprezy, łamanie przepisów, kłótnie, bójki, miłość. Czyta się przyjemnie i szybko, nie można się od niej oderwać. Czasami miałam tak że mówiłam do bohaterów : '' Nie rób tego głupia dziewczyno '' , ''Coś ty narobiła'' . No i ta więź między Rose i Lissie coś fajnego i nietypowego bo normalnie taka więź w innych tego typu książkach powstaje między chłopakiem a dziewczynom i w rezultacie się w sobie zakochują a tu powstała przyjaźń tak silna że dziewczyny są zdolne do oddania za siebie życia czy tak się stanie ? Czy Rose ocali swoją najlepszą przyjaciółkę ? Kto jej pomoże, a kto stanie na drodze ? Czy przyjaciele są na prawdę przyjaciółmi ? Czy spodka swoją prawdziwą miłość ? Sami odpowiecie na te pytania czytając tę wspaniałą i fascynującą powieść. Gorąco polecam :) 

                                                                                                      





"- Uważasz, że jestem ładna?
Patrzył na mnie z powagą.
- Jesteś piękna.
- Piękna?
- Tak bardzo, że czasem mnie to boli.
 "
                         Pozdrawiam Annie 

niedziela, 16 lutego 2014

Złodziejka książek



Tytuł oryginalny: „The book thief”

Autor: Markus Zusak

Rok wydania: 2005

Wydawnictwo: Nasza księgarnia

Kategoria: literatura współczesna

Moja ocena: 9,5/10


Przyznaję się, przeczytałam ją dopiero niedawno. Wcześniej o niej nie słyszałam. Dopiero kiedy zobaczyłam zapowiedź filmu postanowiłam  się zapoznać z tą 
powieścią. 


Markus Zusak urodził się w 1975 roku. Dorastał w Sydney, gdzie wciąż mieszka z żoną i dwójką dzieci. Jest autorem pięciu powieści, w tym „Posłańca” oraz „Złodziejki książek” – międzynarodowego bestsellera, przetłumaczonego na ponad czterdzieści języków.


Narratorem jest Śmierć. Spotykamy się z nią kiedy przychodzi po duszę brata Liesel  (tytułowa Złodzejka książek).  Jednak to nie było ich pierwsze spotkanie…  Później dziewczynka zostaje oddana do adopcji, trafia do rodziny Hubbermanów:  Rosy i Hansa.   Na początku jest ciężko, ale odkrywa świat który pomaga jej przetrwać- świat książek. Pierwszą jest ukradziony na pogrzebie brata „Podręcznik grabarza”.  Potem dochodzą kolejne zabrane z płonącego stosu i z domu burmistrza.  One pozwalają jej przetrwać ciężkie chwile. Na szczęście nie jest sama nawiązuje szczególną więź z Hansem- „papą” i Rudym- przyjacielem z sąsiedztwa. Wszystko się zmienia kiedy u Hubermannów pojawia się Żyd- Max Vanderburg…


Tak w sumie to nie wiem co napisać, książka wywarła na mnie wielkie wrażenie. Ostatnie strony ledwo pamiętam przez  łzy napływające do oczu i spływające po policzkach.Ciężko jest się po niej pozbierać.  Jest prawdziwa i pokazuje życie w trakcie II wojny światowej. Jest jednocześnie smutna i wesoła.  Mnie urzekła od pierwszej strony.   Liesel jest dzieckiem, ale musi się zmagać z problemami dorosłych pomagają jej tylko Max i książki, dzięki nim czuje, że żyje.  To jest w tym wszystkim najpiękniejsze,  że tak niewiele czasem wystarcza do szczęścia. 

Przepraszam, że musieliście czekać trochę dłużej na recenzję, ale była dzisiaj w kinie na filmie na podstawie tej książki i chciałam się podzielić z wami moimi przemyśleniami. Mianowicie: film jako film jest dobry. Jednak osoby, które przeczytały książkę mogą się rozczarować. Jednak uważam, że warto chociażby dla gry aktorskiej Goffrey’a Rusha 
"Wiesz, Liesel, zastanawiałem się nad tobą. Nie jesteś prawdziwą złodziejką. Ta kobieta pozwalała ci wchodzić do domu. Zostawiła ci nawet ciastka. To nie jest prawdziwe złodziejstwo. Prawdziwe złodziejstwo jest w wojsku. Oni ukradli twojego i mojego ojca."

"Co może być gorsze od chłopaka który cię nienawidzi?
Zakochany chłopak."




Hazel


sobota, 15 lutego 2014

Wywiad z Agnieszką Michalską

1.
Annie: .Jestes mloda całe życie przed tobą skąd pomysł na napisanie Kroniki Ciemności ?

Agnieszka Michalska: Pisać zaczęłam już w wieku trzynastu lat, ale pewne wydarzenia w moim życiu, zaprzepaściły szansę napisania tej powieści do końca. Tak naprawdę Kroniki Ciemności są zrealizowaniem marzeń trzynastolatki o zostaniu sławną pisarką, taką jak np. J.K.Rowling. I wpływ, jaki miał wtedy na mnie emitowany na Polsacie serial "Czarodziejki, także ukształtował plan wydania takiej, a nie innej książki. Całe życie przede mną, ale już dziś widzę w nim, że połowa mojego życia będzie przeznaczona na realizowanie marzeń pisarskich.


2
Annie:Zrezygnowałaś z napisania dalszej części Kroniki dlaczego ? Dlaczego fani nie poznaja dalszych losów bohaterów?

Agnieszka Michalska:Tak jak już mówiłam, Kroniki Ciemności były marzeniem trzynastolatki. Teraz, jestem już dorosłą osobą i chciałabym wprowadzić do książki bardziej krwawsze, brutalniejsze sceny akcji, jak i te bardziej intymne, patrząc na nie oczyma bardziej doświadczonej w życiu głównej bohaterki. Chciałam też wprowadzić prawdziwy czas akcji jak i realistyczne miejsca, gdzie będzie się ona rozgrywaći i dołączyć do tego mapki, aby czytelnik mógł orientować się, gdzie aktualnie znajduje się bohaterka Istot Mroku. Gdybym miała kontynuować Kroniki Ciemności nie mogłabym już tego wprowadzić, bo nie zgadzała by się ani narracja, ani czas i miejsca akcji. Stąd moja decyzja i mam nadzieję, że czytelnicy uszanują ją i pokochają Istoty Mroku tak, jak ja. 3.
Annie:Pisesz nową książkę Istoty Mroku sadzisz że podbije ona serca fanów ?
Agnieszka Michalska:O tym już zdecydują czytelnicy, ale mam nadzieję, że tak się stanie, bo po Kronikach Ciemności chciałabym, aby to Istoty Mroku stały się takim moim pierwszym, prawdziwym sukcesem. Czuję, że jestem emocjonalnie bardziej związana właśnie z Istotami Mroku, jak i z główną bohaterką, w którą zaminiam się, podczas pisania książki. 4.
Annie:Zdeadzisz nam kilka cytatow z nowej książki ?
Agnieszka Michalska :Jasne! Chętnie dziele się moimi ulubionymi cytatami, które wymyślam czasami wcześniej niż sam rozdział. Oto jeden z nich: "Dopóki nie upewnię się, że zrozumiałaś, zachowam dystans. Nazwij to jakkolwiek chcesz, ale obawiam się, że to co za chwilę się stanie, pozwoli Ci zmienić zdanie." A, że debiutuje też wierszami w Istotach Mroku, podzielę się również jednym z nich: "Charlie ma grzech wielki, Zakopać żywcem mnie chciała. Po pamięta mnie na wieki, Męki okrutne będzie cierpiała. "


5.
Annie:Czy w Istotach Mroku znajdziemy jakąś znanom nam postac z Kroniki Ciemności ??
Agnieszka Michalska:Ha! Oczywiście, że jedna postać musiała wyjść z mojej decyzji cało i jest to Łowca demonów Thomas Black, który w Istotach Mroku zamienia się w bardziej wymagającego, a zarazem marudnego mistrza dla swojej uczennicy. Nie będzie on pobłażliwym aniołkiem, który wyciągnie Charlie z każdych kłopotów. Bardziej pasują wtedy do niego słowa: "Sama się w to wpakowałaś, więc ratuj się sama. Ja się do tego nie mieszam.". No i nie może też zabraknąć demonów, które tym razem znajdują się najniżej w hierarchii Istot Mroku, ale będą próbować stać się potęgą, co odbije się też na głównej bohaterce. 6.
Annie: Na kiedy przewidujesz premierę Istot Mroku.
Agnieszka Michalska:Pisanie Istot Mroku planuję skończyć w czerwcu, a wydanie będzie zależało od tego, jak szybko znajdę wydawnictwo plus oczywiście czas na jej wydanie. Chciałabym jeszcze w tym roku podzielić się z czytelnikami książką, ale przewiduje raczej, że będzie to początek przyszłego roku. 7.
Annie: Skąd bierzesz pomysły.?
Agnieszka Michalska:Pomysły czerpię m.in. z własnych obserwacji ludzkich zachowań, czy też moich dwóch szczególnych inspiracji, jakimi są dla mnie pisarze: Joseph Delaney i Stephan King. Ale przede wszystkim, na moją pracę wpływa muzyka, a szczególnie artystka Christina Perri, na którą cześć została ochrzczona jej nazwiskiem moja główna bohaterka. Ale również powinnam wymienić tu Olivie Anne Livki, która jest dla mnie przykładem, wzorem dążenia do zrealizowania swoich marzeń. 8.
Annie:Czy pisanie nie przeszkadza ci w nauce w szkole ?
Agnieszka Michalska:Nie, ponieważ ukończenie jak najwyższej szkoły jest dla mnie celem w życiu, a pisanie już stało się całym moim światem. Potrafię tak się zorganizować, aby mieć czas na wszystko: naukę, pisanie, czytanie książek, słuchanie muzyki, spotkania z przyjaciółmi, oglądanie seriali, wycieczki rowerem i inne przyziemne sprawy. Oczywiście jest taki czas, że muszę skupić się przede wszystkim na nauce i zmuszona jestem do odłożenia "pióra", ale potem staram się nadrabiać te zaległości, a i wyobraźnia po takiej przerwie lepiej mi pracuje. 9.
Annie:Jak zareagowali twoi znajomi na 1 książkę twojego autorstwa, przeczytali ?
Agnieszk Michalska:Było niedowierzanie, ale z drugiej strony mogli mnie o takie działanie podejrzewać. Niejednokrotnie przekonywali się o sile mojej wyobraźni, więc ten szok nie był aż tak duży. No i oczywiście cieszyli się razem ze mną, wspierali i dalej tak robią, z czego jestem im ogromnie wdzięczna. 10.
Annie: I pytanie ktore nurtuje recenzentów przewidujesz egzemplarze recenzenckie Istot Mroku ?
Agnieszka Michalska:Oczywiście, ale ich ilość będzie tym razem ograniczona. Ale spokojnie, będzie mnóstwo konkursowych okazji do nabycia Istot Mroku. Bardzo dziękuję za przeprowadzenie ze mną wywiadu. Mam nadzieję, że zachęciłam Was do sięgnięcia w przyszłości po Istoty Mroku. Zapraszam również na moją stronę, gdzie codziennie pojawiają się newsy z świata Istot Mroku: www.facebook.com/A.K.Michalska Pozdrawiam mrocznie A.M.

wtorek, 11 lutego 2014

Wywiad z Panią Martą Grzebułą

                                                     
1.
Annie:  Kiedy odkryła Pani swój talent/pasję do pisania ?
 Marta Grzebuła- Podczas wszystkich wywiadów odpowiadam tak samo. "Pan Tadeusz" Adama Mickiewicza, jest "sprawcą" mojej pasji. Nie tylko do tworzenia, ale przede wszystkim czytania.  Zrozumiałam wagę słowa. Pojęłam jego - nazwijmy to - wielowarstwowość.  I tak zaczęłam swoistą przygodę ze słowem. Pisałam jedno, wpatrując się w nie, doszukując się owej warstwy, ale nie tylko również obrazów. Dam prosty przykład, proszę powiedzieć, lub napisać słowo "mama". Kogo Pani {Pan} widzi? Jaki obraz temu towarzyszy? Podpowiem. Może jest w kuchni i właśnie gotuje obiad? A może szykuje Panią {Pana} na pierwszy bal? Tak właśnie to działa. Jakiekolwiek słowo bym nie wypowiedziała, napisała, towarzyszą mu niemal od razu obrazy i warstwy. To właśnie zawdzięczam "Panu Tadeuszowi" Miałam trzynaście lat i marzenia, już wtedy, aby pisać. A moja mama tylko to we mnie umacniała. I to ona była tak naprawdę moją pierwszą nauczycielką, krytykiem oraz - z czasem- fanką {Uśmiecham się na samo wspomnienie tamtych chwil} Ale to epopeja narodowa była moimi "wrotami" do mojej wyobraźni, do daru poznania i do tego zrozumienia.
 2.
Annie: Czy ma Pani jakąś książkę swojego autorstwa, która jest dla Pani szczególnie ważna ? Jeżeli tak, to która i dlaczego ?
 Marta Grzebuła - "Dotykając nieba" To powieść, którą zaczęłam pisać na przełomie lat 2005- 2007. Pragnęłam w tej powieść słowem pisanym powiedzieć mojej mamie, jak bardzo Ją kocham. I tak, z dnia na dzień opisywałam losy Kingi { to moje drugie imię} Opisywałam jej pierwsze miłości, jej pierwszej pasje, czy rozczarowania. Ale moja bohaterka nigdy tak naprawdę nie była sama. Obok niej była ta,  która "nie tylko dała jej życie,  ale nauczyła jak żyć, wskazując drogę" {to cytat, który oddaje i opisuje to, co ja otrzymałam od mamy i jest mój. Pochodzi z książki "Kobieta z okna"}. Ale jak to i  w prawdziwym życiu bywa,  Kinga raz słuchała,  a raz nie podszeptów książkowej mamy, lecz ta zawsze przy niej była. Młoda bohaterka wiedziała, że mam wsparcie i miłość matki. Książka ta jest nośnikiem nie tylko tego daru, daru miłości, ale wielu innych pozytywnych i mniej pozytywnych emocji; zdrady, kłamstwa, intrygi, a nawet śmierci. Nie należy jednak oczekiwać  autobiografii,  ale z pewnością oddałam w tej powieści to, co pragnęłam miłość,  przyjaźń,  partnerstwo,  jakie  łączyło mnie z mamą. To mój hołd. Reszta jest  fikcją literacką, à propos mamy...By nie było tak całkiem idealnie { uśmiecham się na to wspomnienie} to  właśnie ona była moim pierwszym ostrym, jak brzytwa krytykiem, korektorem a zarazem słuchaczem. Lubiłam te wieczory, gdy obie przy herbacie, lub kawce siedziałyśmy i "układałyśmy życie " Kingi. Wiele pomysłów poddała mi właśnie mama. W połowie pisania powieści Jej zabrakło. Odeszła nagle. Śmierć przyszła po Nią, jak złodziej, po cichu. Przez pół roku nie mogłam sięgnąć po zapiski, ale zmobilizowałam się, właśnie dla Niej. I wtedy powieść ewoluowała. Zmianie uległ tytuł i nie tylko. Stała się połączeniem gatunku. Ale jakich? Cóż, zapraszam do książki.

 3.
Annie:Woli Pani pisać czy czytać książki ?
 Marta Grzebuła - Nie umiem jednoznacznie odpowiedzieć na te pytanie. Ponieważ stawiam między pisaniem a czytaniem znak równości.
 4.
Annie: Pracuje Pani w medycynie, na 2 etaty do tego dom, codzienne sprawy. Jak w tym natłoku obowiązków znajduje Pani czas na pisanie ?
 Marta Grzebuła - Nie wyobrażam sobie go nie znaleźć.  Gdy moi trzej synowie byli jeszcze mali, gdy również pracowałam na dwa etaty, a do tego miałam dość "wyboiste życie", również znalazłam czas na czytanie, pisanie prozy, czy wierszy. Po prostu zawsze mawiam: " Chcieć to móc". I tu tkwi tajemnica. Teraz, gdy synowie są dorośli, gdy mam wsparcie w mężu, który stał się, jakby "kołem ratunkowym" mojego życia, wszystko stało się jeszcze prostsze.
  5.
Annie: Jak to się stało że postanowiła Pani zostać pisarką?
 Marta Grzebuła - Nie wiem, czy słowo "postanowiła" jest właściwie? Ja o tym marzyłam od dziecka, tak jak o tym by zostać pielęgniarką. I dążyłam do tego. Ale czy myślałam już wtedy o sobie w kategoriach - pisarki? Nie. Często na podwórko zamiast lalek wynosiłam swoje zeszyty i czytałam grupce rówieśników to, co napisałam. Zazwyczaj spotykałam się z akceptacją, czasem z zachwytem, a wtedy dostawałam "skrzydeł" biegłam do domu i pisałam kolejne, niejednokrotnie zarywając noc. Lecz lata mijały, dorastałam a wraz z tym poczucie lęku, i niepewności. Wówczas tracąc tę spontaniczność, tak typową dla dziecka- odwagę, zaczęłam pisać do szuflady. I to dosłownie. Aż do 2010 roku, gdy w trzy lata po przeprowadzce mój mąż  odkrył starą komodę z tysiącami zapisanych kartek. A po śmierci Mamy z kolejnej komody doszły pozostałe zapisane kartki. Henryk wówczas powiedział to, co przez lata mówiła mama:
 " Martusiu czas marzenia nazwać celem" . I tak ruszyło.
 6.
Annie:Jaki jest Pani ulubiony gatunek książek?
 Marta Grzebuła - Na to pytanie odpowiem krótko. Każdy gatunek. Ponieważ każdy, coś wnosi w mój świat emocji, doznań, wrażeń. Po prostu we mnie. 
 7.
Annie: Ile czasu zajęło Pani napisanie pierwszej książki ?
 Marta Grzebuła - To mini- powieść "Epizod na dwa serca". Był luty 2005 rok. Miałam urlop, dwa tygodnie. I w tym czasie, gdy dzieci były na feriach, pisałam dzień i noc...I tyle trwało jej napisanie. Po roku 2008 raz jeszcze do niej usiadłam, aby ją przepisać.  I wtedy sporo dodałam, zmieniłam, ale w rzeczywistości powstała w dwa tygodnie, choć później przez  ponad pół roku nad nią pracowałam...No cóż...tak się dzieje z każdą z moich napisanych powieści, a nawet wierszy. 
 8.
Annie:Czy wspiera Panią rodzina ?
 Marta Grzebuła - Wspiera, otacza ciszą, gdy tego potrzebuję a nawet słucha, gdy muszę { a tak zawsze się dzieje } czytać dany tekst na głos. I to oni, mąż, pasierbica, czy wcześniej synowie, jak jeszcze mieszkali w Polsce, stawali się moimi krytykami, a czasem "podpowiadaczami" Często słyszałam: " mamciu popraw to...", "mamciu jakbyś tak to napisała byłoby lepiej..." Czy też: " Kochanie, nie uśmiercaj połowy miasta. "- to słowa męża. A Magdalena pasierbica często dodaje: " Nich się kochają, ale tak wiesz...bosko" i wzdycha. A ja słucham, uśmiecham się i piszę. Bo przecież piszę także i dla nich. Synowie żartują wówczas, że mają "książkę na życzenie" Tak było w przypadku "Szachownicy Śmierci". To najstarszy syn Michał był moim "podpowiadaczem". On też jest modelem na okładce, mało tego On ją zaprojektował. Ale nigdy, tak naprawdę, nie ingerują w tekst. Oni, moja rodzina, jako pierwsi Czytelnicy, bywają, a proszę mi wierzyć, najostrzejszymi krytykami. czasami aż boję się im czytać. { Uśmiecham się i na te wspomnienie}
 9.
Annie:Skąd pomysły na książki ? Przychodzą same czy mają jakieś swoje źródło?
 Marta Grzebuła -  Chcąc odpowiedzieć na to pytanie, muszę wrócić do pierwszego pytania. Słowa i obrazy. Tak też jest w przypadku poezji. Pani powie słowo, a ja zobaczę obrazy, jakie się za nim kryją. Zmierzam do tego, że gdy jakieś słowo mnie "nęka" już wiem, czy powstanie wiersz, czy książka. I rozbudowuję je kolejnymi słowami = obrazami...To jak puzzle.  Słowo "rodzi" obraz".  Obraz kolejne słowo. A i sny są swoistymi drzwiami do świata mojej wyobraźni. Ale nie tylko...Całkiem niedawno powiedziałam koleżance, która zadała mi podobne pytanie, że nie będę oryginalna w odwiedzi na to pytanie. Ale prawdą jest i to, że to właśnie życie pisze najlepsze książki. Trzeba je umieć tylko spisać .Wcześniej bacznie to życie  podpatrując.  Nawet swoje {uśmiech}.
 10.
Annie:Czy bierze Pani uwagi recenzentów na poważnie i stara się Pani wziąć je pod uwagę przy kolejnym pisaniu, czy może się Pani nimi nie przejmuje ?
 Marta Grzebuła - Recenzent to przede wszystkim Czytelnik. Więc, jak mam Go nie brać "na poważnie?" Ale gdy przeczytam słowo " gniot" wtedy burzy mi się krew w żyłach. I nie dlatego, że akurat moja powieść została "obdarzona" takim słowem. Po prostu słowo to mnie drażni i rani ponieważ uważam że osoba pisząca recenzję powinna wynieść się nad poziom żargonu i wykazać się klasą. Tak zwyczajnie, po ludzku, nie przystoi takie słowo osobie, która tyle i z pasją czyta i określa się mianem "recenzent". Bo moim zdaniem, nie mnie, jako autorce urąga a sobie samej. Ale  odpowiadając ściślej na to pytanie...Tak rozważam, skupiam się, choć bywa że ze łzą w oku,  i zastanawiam się nad ową recenzją. Nad tym, co tak naprawdę i mnie chciała dana osoba przekazać.  I jeszcze jedno. Sama piszę recenzję "Nietypowe recenzje Marty" i gdybym nawet miała zrecenzować książkę,  która mnie rozczarowała, nie porwała swoją fabułą nigdy nie napisałam i tak nie napiszę { bo wiem, jak to boli} słowa "gniot".  I nie napiszę też jeszcze jednego: "Nie polecam, ostrzegam, nie czytajcie książek tej autorki"Nigdy nikogo nie przekreślam, ani po jednej, ani dwóch, czy trzech książkach. Bo bywa, że ta jedna jedyna okaże się arcydziełem. Tą zasadę przekładam również na życie. Nikogo nie przekreślam, nie oceniam definitywnie. I nie mówię słowa "nigdy nie..." w odniesieniu do ludzi, czy sytuacji.

Kilka słów od Pani Marty :
Dziękuję za możliwość odpowiedzenia na te pytania. Pozdrawiam wszystkich Recenzentów, Czytelników.
Marta Grzebuła


Ja również chciałam podziękować Pani Marcie Grzebule za to, że znalazła czas i chęci na odpowiedzenie na moje pytania.


                                                                                           Pozdrawiam Annie